Info

avatar Cześć, mam na imię Dominik, jestem z Ostrowiec Świętokrzyski, . Mam przejechane 12758.00 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.76 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
<button stats bikestats.pl>
button stats bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy drominik.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:248.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:17
Średnia prędkość:20.19 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:35.43 km i 1h 45m
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 21.57km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielnie

Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 29.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria km


  • DST 31.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 22.68km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielne zmagania z wiatrem

Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 15.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria km


  • DST 8.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca-dom

Wtorek, 10 marca 2015 · dodano: 10.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria km


  • DST 8.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca-dom

Poniedziałek, 9 marca 2015 · dodano: 09.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria km


  • DST 33.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 21.76km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielnie

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 08.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria km


Czekarzewice

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria Rower


  • DST 54.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kałków

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria km


  • DST 82.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 18.57km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ujście Kamiennej do Wisły

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 0

Lubie mieć jakiś konkretny cel swojej wycieczki dlatego tym razem postanowiłem wybrać się do ujścia rzeki Kamiennej. Poranek był pochmurny ale coś mi mówiło że nie będzie padać. Gdy tylko wsiadłem na rower i przejechałem około kilometra pojawiły się pierwsze krople deszczu co trochę mnie zmartwiło ale postanowiłem jechać dalej skoro już wystartowałem.

Z czasem jednak się wypogodziło i już w okolicach Bałtowa nawet towarzyszyło mi słońce.

W miejscowości Pawłowice odbiłem w lewo by dojechać do wału  przy rzece Kamiennej, którym to miałem zamiar dojechać już do ujścia.

Przed samym wałem usłyszałem jakieś ujadanie, teraz to już nie planuje się wracać. Ostro wbijam na wał i już jest przy mnie jakiś burek, trochę się przeliczyłem bo wał okazał się trochę grząski i nie było łatwo się zebrać. Właściciel psa spojrzał na mnie odwrócił głowę i dalej coś sobie działał jak gdy by nigdy nic. Ostro pedałuje i po chwili uwalniam się od towarzystwa ale jakie jest moje zdziwienie gdy pojawia się kolejny zawodnik chętny do wyścigu. Juz troszkę wypompowany ale jeszcze daję radę go zostawić z tyłu gdy nagle pojawia się trzeci fafik. Teraz już nie jest tak łatwo więc postanawiam zepchnąć go z wału i jadę jak najbliżej jego krawędzi. Pomysł zdał egzamin i po chwili jadę juz bez towarzystwa. Teraz zapowiada się chwila spokoju bo nie ma żadnych zabudowań. Po kilkuset metrach widzę kolejne budynki i zjazd z wału. Mam dylemat jechać dalej wałem czy odpuścić. Jestem coraz bliżej zabudowań i już wiem że czeka mnie kolejny pościg więc staram się jak najszybciej dojechać do zjazdu z wału, tam będzie łatwiej bo chociaż twarda nawierzchnia :). I kolejna niespodzianka bo tym razem ścigamy się już we czterech. Na całe szczęście byłem najszybszy.
Gdy już jestem bezpieczny robię sobie chwile przerwy by uspokoić oddech.
Jeszcze rzut okiem na miejsce z którego przyjechałem.

Nie chcę być pożarty przez miejscowe pieski dlatego odpuszczam jazdę wałem i dotarcie do ujścia. Jest pewien niedosyt i dlatego postanawiam jeszcze przedostać się na druga stronę Kamiennej i podjechać do Wisły.
W Woli Pawłowskiej przejeżdżam mostem Kamienną.

Następnie kieruję się na Ciszycę. Tam dojeżdżam do Wisły.

Pora powoli zbierać się do domu. Kieruję się na Tarłów.

W Tarłowie natrafiam na niespotykany gdzie indziej okaz muchomora.

Kieruję się na Wólkę Pętkowską a następnie na Bałtów skąd już tą samą droga wracam do domu.

Route 2 920 414 - powered by www.bikemap.net