Info

avatar Cześć, mam na imię Dominik, jestem z Ostrowiec Świętokrzyski, . Mam przejechane 12758.00 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.76 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
<button stats bikestats.pl>
button stats bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy drominik.bikestats.pl
  • DST 22.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 14.67km/h
  • Sprzęt KANDS ENERGY 1300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las, las i las

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 0

Niedzielna wycieczka miała być tylko małą przejażdżką a okazała się przeprawą przez las. Tym razem skierowałem się na ulicę Bałtowską i zaraz za Nadleśnictwem Ostrowiec skręciłem w las. Ku mojemu zaskoczeniu droga zapowiadała się świetnie, po prostu wymarzona do jazdy na rowerze. Równo, ruch samochodowy zerowy, spokój, las czego więcej trzeba :).

Sielanka nie trwała jednak długo, po przejechaniu około 1 km kończy się droga asfaltowa i zaczyna się droga przez las, co gorsza powinienem skręcić w lewo ale coś mnie podkusiło by przejechać się jeszcze kawałek prosto i skręcić w następna uliczkę. Jak pomyślałem tak zrobiłem z tym ze nie skręciłem w następna tylko jeszcze przejechałem ponad km. Gdy w końcu skręciłem postanowiłem jechać ciągle prosto przed siebie gdyż wiedziałem ze jadąc w tym kierunku powinienem wyjechać na drogę z Ostrowca do Sienna. Widok w lesie jest trochę monotonny.

Mi trochę urozmaiciły go sarenki które zrobiły mi niespodziankę i pojawiły się w pobliżu ścieżki. Do tego bardzo często było słychać głośne stukanie, nie znam się za bardzo ale strzelam że to były dzięcioły.
Kilku kilometrowy odcinek leśny zakończył się tak jak planowałem, czyli na drodze Ostrowiec - Sienno. Wyjechałem w miejscu skrętu na Nową Dębową Wolę, co uznałem za znak i zamiast skierować się na Ostrowiec postanawiam nadal jechać przed siebie.

W miejscu gdzie kończy się Nowa Dębowa Wola droga odbija lekko w lewo a że to nie jest mi po drodze jadę prosto w las. Im dalej tym większe dziury. Na końcu drogi skręcam w lewo i odkrywam coś co mi się kojarzy z kopalnia choć wcale bardzo kopalni nie przypomina - Zakład Górniczy Kurzacze.

Jadę jeszcze kilka kilometrów przez las, na jednym z drzew zauważyłem dziwną "kapliczkę". Na pierwszy rzut oka wygląda jak karmnik dla ptaków ale w środku znajduje się obrazek Matki Boskiej.

W końcu pomiędzy drzewami po lewej stronie widzę kogoś jak by na rowerze, przebijam się ścieżką i wyjeżdżam na ul. Iłżeckiej. Dawno tam nie byłem i zaskakuje mnie bardzo fajny kawałek ścieżki rowerowej. Tak naprawdę w Ostrowcu chyba lepszej nie widziałem ale do tej pory tak naprawdę nie zwracałem na to uwagi. Pstrykam jeszcze fotkę ikony Ostrowca i wracam do miejsca start.

 




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!